4-latka z Bielska-Białej wymyśliła sobie zabawę, która mogła skończyć się tragedią.
Wczoraj po południu policjanci z Bielska-Białej zobaczyli coś niepokojącego. Na ziemi leżał starszy pan i silnie krwawił z rany na głowie.
Wczoraj około godziny 17.50 mundurowi z Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji w Bielsku-Białej patrolowali okolice deptaka na ulicy 11 Listopada. W pewnym momencie, w jednej z przecznic zauważyli mężczyznę, który silnie krwawił z rany na głowie. Stróże prawa natychmiast wezwali pogotowie ratunkowe i udzielili mu pomocy przedmedycznej, zatamowali krwawienie i opatrzyli ranę.*
Policjanci ustalili, że mężczyzna został raniony przez… wózek dla lalek. I faktycznie w pobliżu leżał wózek, a także inne zabawki. Wszystko zostało wyrzucone przez okno na drugim piętrze kamienicy.
Po chwili na miejscu zjawiła się właścicielka mieszkania, z którego wyrzucono przedmioty tłumacząc, że upuściła je jej 4-letnia córka.
Pomimo tych wyjaśnień, policjanci udali się do mieszkania, by sprawdzić, czy w tym domu wszystko jest w porządku. Chcieli też ustalić czy na przykład ktoś w tak nietypowy sposób – przez wyrzucanie rzeczy przez okno – nie wzywa pomocy.
Okazało się jednak, że to niesforna 4-latka wymyśliła taką zabawę. Dziewczynka była wówczas pod opieką babci i wykorzystała moment nieuwagi.
Na szczęście rana 64-latka nie była poważna. Gdyby jednak dziewczynka wyrzuciła jakiś cięższy przedmiot, mogło dojść do tragedii.
Zobacz też: Zbigniew Boniek pokazał nagiego wnuka w sieci! „Usuń to stary głupolu” apelują internauci.
*cyt. bielsko-biala.policja.gov.pl