Anna Lewandowska to żona, matka, a zawodowo trenerka i właścicielka kilku firm.

Nic więc dziwnego, że na co dzień Anna Lewandowska stara się nie angażować w sprawy polityczne. Wie też, jak wielką wagę mogą mieć jej słowa:

…muszę zachowywać się odpowiedzialnie. Skala, którą osiągnęłam jest czasem przerażająca właśnie przez tę odpowiedzialność. Weszłam już w to tak głęboko. I nie chcę wychodzić. Ale też są momenty, że człowiek chciałby się wyłączyć. A wyłączyć się po prostu nie może.

– przyznała w rozmowie we Wprost.

W tym samym wywiadzie zabrała głos w sprawie aborcji. Anna Lewandowska nawiązała do swojej historii rodzinnej. W toku jest proces beatyfikacyjny cioci-babci trenerki czyli Stanisławy Leszczyńskiej. Mama trenerki napisała książkę o położnej z Auschwitz i nakręciła na ten temat film.

Jestem osobą wierzącą, moja mama nakręciła film o Stanisławie Leszczyńskiej, której dr Mengele kazał w Auschwitz zabijać każde nowo narodzone dziecko. A ona w obozie była aniołem dla matek, odebrała 3 tys. porodów.

– opowiada trenerka.

Dalej Anna Lewandowska powiedziała stanowczo, że jest przeciwniczką aborcji:

To jest przecież nasza rodzina. Ciocia mojej mamy. Dlatego sama nie zdecydowałabym się na aborcję. Ale szanuje to, że ktoś może mieć inne zdanie.

– zapewnia.

Jednocześnie na profilu trenerki pojawiały się wpisy czy też hasztagi popierające różne inicjatywy feministek. Jak widać, mimo swoich deklaracji, Lewandowska stara się pozostać osobą neutralną.

>>>Luterańska pastorowa zabrała głos w sprawie aborcji. Stanowisko tego kościoła zaskakuje!